W składzie naszego zespołu zabrakło dzisiaj kilku podstawowych zawodników, w Zielenicy stawiliśmy gołą "11". Od samego początku pojedynku przeważali gospodarze, lecz mieli oni wiele problemów w stworzeniu klarownych sytuacji podbramkowych. Obu zespołom w grze nie pomagała nierówna, nasiąknięta mocno wodą murawa i niekiedy ostro padający deszcz. Nasz zespół spokojnie koncentrował się na grze w defensywie i spokojnie oczekiwał na kontrataki. Po jednej z takich kontr, Mariusz Łukawski znakomicie wypuścił Michała Kujawskiego, który w pojedynku "sam na sam" przerzucił piłkę nad wychodzącym bramkarzem gospodarzy i goście niespodziewanie objęli prowadzenie.
Druga część gry to zdecydowana przewaga gospodarzy, lecz w strzeleniu pierwszej bramki wydatnie pomógł im sędzia... liniowy. Jeden z zawodników Stronga w walce "bark w bark" na mokrym boisku wywrócił się w polu karnym, arbiter nakazuje wznowienie gry od bramki, natomiast sędzia liniowy nagle zaczął wymachiwać chorągiewką i po konsultacji obu panów, główny rozjemca tego pojedynku wskazał na "wapno", a rzut karny na bramkę zamienił gracz gospodarzy. Drugą bramkę gospodarze zdobyli po kolejnym stałym fragmencie gry. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, Artur Jełkaszew przegrał powietrzny pojedynek z graczem Stronga, który głową umieścił piłkę w siatce.
Ja nadał bym temu artykułowi inny tytuł " Gospodarzom pomagają ściany " Jebane pedały a trzy punkty były w kieszeni
dzisiaj: 36, wczoraj: 26
ogółem: 609 888
statystyki szczegółowe